Ogrodzenie, czyli wrota do...
Data dodania: 2011-10-03

Tak było jeszcze trzy miesiące temu. Prawie "dziewiczo", nic się nie działo, nawet roslinnosć nie wykazywała większych oznak ożywienia.

Miesiąc później przyszedł czas na budowę ogrodzenia i tak krok po kroku, palik za palikiem...


odgrodzilismy się od sąsiadów, aczkolwiek jak widać na poniższym zdjęciu "drzwi" pozostawiamy uchylone
.

Komentarze