Tynki zakończone
Tynki tak, jak zaplanowano zostały zakończone po 10 dniach pracy. Wszystko jest pięknie i równiutko zrobione. Panowie uwinęli się w czasie i jak dotąd to najbardziej słowna ekipa ze wszystkich, które dotychczas mieliśmy. Udało mi się zrobić parę fotek, ale niestety tylko dołu, bo moje tymczasowe schody zostały tymczasowo zdemotnowane, a nie śmiałam wdrapywać się na górę po drabinie, bo mogłoby to skutkować moim pozostaniem tam na dobre ;-) W każdym razie kolejny etap za nami. Dzisiaj elektryk podłącza rozdzielnię, a od przyszłego tygodnia idziemy na przymusowy urlop budowlany i wracamy dopiero 6 maja. Przynajmniej tynki trochę podeschną.