Schody już są i piec też jest ;-)
Tak to nie żart, pierwsze schody w naszym Opałku już są! Coprawda tylko tymczasowe, ale bądź co bądź już się można po nich bezpiecznie wspinać na górę. Nie będę ukrywała, że mnie najbardziej cieszy ten fakt, bo zupełnie nie uśmiechało mi się wspinanie po prawie stuletniej drabinie.
Oprócz "nowych" schodów doczekaliśmy się też pieca, czy jak kto woli domorobnej kozy. Wygląda trochę kosmicznie, ale przynajmniej spełnia swoją rolę. Jutro montaż okien, więc mam nadzieję doczekacie się kolejnej fotorelacji. Oby wszystko wyszło bez żadnych wpadek, bo dzisiaj dowiedzieliśmy się, że nasza brama Hormanna została uszkodzona podczas transportu i musimy poczekać na nową. Na szczęście nie jest potrzebna na cito.