Dzisiaj zalewany jest u nas taras. Mąż jak zwykle od rana na działce, a ja pod telefonem cierpliwie czekam na dalszą relację. Wczoraj biedaczek przez cały dzień kopał pod ten taras fundamenty (bardziej z wyboru niż z koniecznosci), dzisiaj z kolei nadzoruje częsć wykończeniową, czyli zalewanie betonem i zasypywanie.
Już widać, że taras w naszym domu będzie bardzo duży i stosunkowo nietypowy jak na Opałka, bo chyba jak dotąd nikt się na cos podobnego nie zdecydował. Wynika to jednak ze zmian jakich dokonalismy w projekcie. Śledzący naszego bloga orientują się zapewne, że znacznie zmienilismy wielkosć i układ okien w domu, w związku z czym zmianie musiała też ulec wizualizacja tarasu i tak biegnie on teraz od okna na "wyprostowanym" rogu, przez całą długosć elewacji, aż do małego pokoju z którego również można wyjsć do ogordu (tak dla zobrazowania to ta czerwona kreska na zdjęciu).
To tyle jesli chodzi o wygląd. fotorelacja w realu mam nadzieję jeszcze dzis wieczorem.
Nadal jednak pozostaje kwestia wykonczenia i tutaj prosba do tych co mają tarasy wykończone deską kompozytową lub kostką. Deska to mój faworyt, zresztą zobaczcie sami dlaczego (to tylko jedna z inspiracji, ale mniej więcej podobny efekt chciałabym osiągnąć).
Mąż jednak woli kostkę, co nie do końca pokrywa się z moją wizją, aczkolwiek muszę przyznać, że nie wygląda źle (jak na poniższej wizualizacji), tylko jak się baba uprze to nie ma mocnych.
W związku z powyższym proszę o opinie kto co woli i jak sie to ma rzeczywistosci, czyli co tak naprawdę lepiej sprawdza się w praktyce.